aaa4 |
Wysłany: Czw 11:05, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
-A gdziezescie sie podziewali w ten nieszczesny czas? - Wiedzma zlosliwie zmruzyla oczy, szacujac przyodziewek mlynarzowej, jej rumiane policzki i pulchne ramiona rysujace sie wyraznie pod rekawami koszuli z cienkiego bialego plotna. - Sciezki do domu zabyliscie, czyli was co moze w drodze opoznilo?
-Nie wasza rzecz! - zachnela sie Kordelia.
-Moze i moja - flegmatycznie odparla Babunia - bom dziewke wasza do dom wziac musiala i wyswatac przyzwoicie. Nie ciekawiscie, komu?
-Grzech i obraza boska! - syknela Kordelia. - I na zle sie niezawodnie obroci, boscie najpewniej czarem ksiecia do podobnej durnoty przywiedli, zeby moja Jaroslawne pojal.
-A wam niby o tej obrazie boskiej wilcy w lesie wyli? - rzucila zaczepnie wiedzma. - Czy niedzwiedzie nowiny rzekly? I one tez was niezawodnie przystroily w aksamit i panskie pontaly, aby sie jasnie ksiazeca swiekra nie sromala, gdy ja tam znienacka na wygonie szarak najdzie albo jelen na rozlogach przydybie?
-Nie wasza rzecz! - powtorzyla Kordelia. |
|